O książce: 2010 / W nocy z czwartku na piątek pierwsza miłość Natalii powróciła i to w pełnej zgodzie ze słowami niegdyś bardzo popularna piosenka: ona „To nadejdzie niespodziewanie, kiedy najmniej się tego spodziewasz”. Miłość nie przyszła z inicjatywy Natalii - nigdy nie spodziewała się zobaczyć Wołodki Kiriłłowa we śnie, ale ten sam sen powtarzał się każdej nocy - z krótkimi przerwami w weekendy Z biegiem czasu Natalia zaczęła poważnie irytować sny: nie chciała miała nieuzasadnione poczucie winy przed własnym mężem… ale musiałam. W rezultacie pozbawiła spokoju swoją długoletnią przyjaciółkę Irinę. A potem okazało się, że ukochany niegdyś młody człowiek zmarł w tajemniczych okolicznościach prawie czterdzieści dni temu. Ignorując jednoznaczne groźby nieznanych osób, chcących pozbawić ich głównej wartości – życia, Natalia i Irina próbują zrozumieć zarówno sprawy kryminalne, jak i miłosne. ... PS Wszyscy przestępcy zostali zatrzymani i postawieni przed sądem... To prawda, za inne przestępstwa…